Pod koniec roku miałam przyjemność zrobić dwie rocznicowe kartki, jedną na 40. rocznicę ślubu,
czyli rubinowe gody, dlatego dominuje w niej ten kolor.
Kartka "robiła się sama" prawie i bardzo mi się podobała, ale zapomniałam zrobić jej fotkę.
Na szczęście koleżanka, która miała przekazać kartkę, zrobiła zdjęcie - jest jakie jest
(troszkę je podrasowałam...), ale przynajmniej mam pamiątkę :)
z lewej strony wycinanka z mojego nowego dziurkacza, a przy kwiatku zawijaski od el.
Następna kartka na 50. rocznicę, czyli złote gody, więc trochę się błyszczy :)
Spodobały mi się tłoczenia, które naprawdę wzbogacają kartkę
(dzięki Młodej, która dostała BeeSa pod choinkę od swojego M.)