Kolejne warsztaty prowadziła Irenka, czyli Rudlis.
Kiedy tylko pokazała się zapowiedź Jej zajęć, to wiedziałam, że chcę w nich wziąć udział,
bo zaintrygowały mnie prace z metalicznym połyskiem.
Koniecznie chciałam się dowiedzieć, jak powstały i czy ta metoda jest trudna.
Okazało się, że w sumie jest bajecznie prosta, jedynie na początku trzeba ruszyć trochę z kasą,
żeby zaopatrzyć się w potrzebne media :)
A efekt? Zobaczcie sami :))
Na zawieszce mój znak zodiaku - obdarowała nas nimi szefowa scrapek.pl,
która razem z nami "pracowała", dziękuję :)
Oczywiście, bawiłyśmy się świetnie :)
Ale tego chyba nie muszę powtarzać,
możecie się domyślać, skoro wcześniej pisałam o "megazadowoleniu" :)))
Mam jeszcze do odrobienia pracę domową,
ale na szczęście Irenka dała nam czas do końca miesiąca :),
więc mam nadzieję, że zdążę...
A na razie pokażę Wam jeszcze kolejny organizer na kiermasz charytatywny,
oczywiście ozdobiony tą samą techniką :)
do kompletu jest jeszcze zakładka tagowa, ale nie załapała się na razie na fotkę ;)