czwartek, 26 lutego 2015

Dla dostojnej Jubilatki

Na 70. urodziny pewnej Pani zrobiłam taką karteczkę.
Mam nadzieję, że wywołałam uśmiech na jej twarzy :)




poniedziałek, 23 lutego 2015

Dla Mamy, urodzinowa

Pod koniec stycznia moja Mama świętowała swoje kolejne urodziny.
Chciałam dać Jej kartkę inną, niż te, które już ma...
Więc zrobiłam kolejną patchworkową kompozycję :).
Jak wyszło? Chyba fajnie, w każdym razie Mamie się podobała :D




niedziela, 22 lutego 2015

Nowa marka, nowy konkurs

Niedawno na naszym polskim rynku pojawił się nowy producent papierów scrapowych.
W związku z tym, na "dzień dobry", zorganizował szybki konkurs.
Okej, okej, już Wam piszę, kto to taki :)
Szukajcie takiego sklepu:
http://www.beescrap.pl/

A tutaj znajdziecie szczegóły konkursu, w którym można wygrać bardzo fajne, bajkowe papiery.
W sam raz na dziecięce kartki albo scrapy.


sobota, 21 lutego 2015

Fiolety, warstwy itd.

Fioletowe fiołki lubię bardzo, choć niezbyt często je tnę. Może dlatego, że je tak lubię?
Karteczka na 65. urodziny. Wielowarstwowa...
I z papierem brokatowym własnej produkcji, który zrobiłam dawno temu w ramach próby. 
Leżał sobie tak ten pasek i leżał, aż nadeszła jego chwila chwały :)
Uprzedzając potencjalne pytania, jak go zrobić, objaśniam:
na dowolny papier (może być nawet taki do drukarki) naklejamy taśmę dwustronną,
tyle ile chcemy lub potrzebujemy. Ja użyłam tej szerokiej.
Potem odklejamy papier zabezpieczający i posypujemy taśmę obficie brokatem,
wcierając go dość mocno, by dobrze przywarł do kleju.
Obsypujemy z tego, co się nie przykleiło i włala! Gotowe.
Używamy dowolnie. Na tej kartce występuje w formie szerokiego paska i cyferek,
wyciętych wykrojnikiem z resztki, która już miała wylądować w koszu:)



 Wyzwania:




niedziela, 15 lutego 2015

Scrapfooding?

...tak, tak, to nie pomyłka. To coś nowego, niespotykanego i śmiechowego :)
Kartka urodzinowa, która powstała ponad miesiąc temu, na prywatce craftowej, w Katowicach.
W tym samym dniu wybierałam się na urodziny, do narzeczonego (teraz już męża) Córki.
Miałam jakiś tam wstępny pomysł na kartkę dla Niego, ale czegoś mi w niej brakowało,
tej przysłowiowej wisienki na torcie...
Cały czas patrzyłam na rameczkę i myślałam, co tam dać do środka...
I wtedy zobaczyłam na stole pudełeczko ze słodkościami.
To było to!
Jak strzał w dziesiątkę!
Zresztą, sami zobaczcie...



Podczas tego samego spotkania powstała kartka dla Gospodarza.
Też w tej nowej technice :)


poniedziałek, 9 lutego 2015

Wyszukana...

...na dysku. Też z kolekcji "Dom Róż". Ale zrobiona z "paska informacyjnego",
bo nie miałam ani odwagi ani chęci na cięcie dużego arkusza... Macie tak czasami?
Jak dostałam przesyłkę z Lemoncraft, to pooglądałam, powąchałam (!) papierki
i schowałam głęboko do szuflady... Ale jednak troszkę mnie do nich ciągnęło,
więc zrobiłam karteczkę na 60. rocznicę ślubu. W polubionym przeze mnie formacie DL.



Wyzwania:

kolekcja "Dom Róż" 



niedziela, 8 lutego 2015

Ślubna, bardzo prywatna

...bo dla Córki (J.Dark), która wczoraj zmieniła stan cywilny.
W końcu zdecydowałam się pociąć "Dom Róż" z Lemoncraft... Oj, ciężko było, ciężko...
Do tej pory tylko z pewnym nabożeństwem oglądałam i głaskałam te papierki,
nie mając ani odwagi ani chęci na jakieś radykalne posunięcie...
Ale w końcu nadeszła odpowiednia okazja i stało się!
Do tego miałam w zanadrzu nowe "zabawki" w postaci:
- stempelków ze Stempel&Kartoon: jeden zamówiłam, a drugi dostałam w gratisie :))
- przezroczystego pudru do embossingu na gorąco, którego użycie daje niesamowity,
jakby szklany efekt (na tej kartce najmniejsze serduszko i literki są nim pokryte).
Cała kartka powstała z jednego różanego arkusza i brązowego cienkiego papieru dla kontrastu.
Ale, ale, pewnie chcecie już zobaczyć główną bohaterkę dzisiejszego wpisu :)
A oto i ona, w całej krasie i fragmentarycznie :)



Wyzwania:
LEMONCRAFT - lutowy piątek z fanami




poniedziałek, 2 lutego 2015

Jagodowy kwadrans

Tyle miałam czasu na zrobienie kartki gratulacyjnej, o którą mnie poproszono telefonicznie :)
Jeden warunek - ma być fioletowo, bo nowonarodzona dziewczynka otrzymała piękne, owocowe imię - Jagoda (choć moje pierwsze skojarzenie to córka inż. Karwowskiego z "Czterdziestolatka").
Na szczęście miałam w szufladce wycięty wózeczek, do tego kilka fioletowych kwiatuszków
i kawałek jagodowej wstążeczki :)
I wyszło tak:

Wyzwania: