czwartek, 30 stycznia 2014

Kolejna "Trzydziestka"

Kilka postów wstecz pokazywałam Wam kartkę biało-fioletową,
w założeniu miała być na 30. urodziny pewnej kobietki.
Ale rankiem, w dniu, w którym Jej Mama miała po karteczkę przyjść,
zadzwoniła znajoma i mówi - "słuchaj, potrzebuję kartkę na 70. urodziny, na dziś".
Ci, którzy kojarzą pomysłowego Dobromira mogą sobie wyobrazić
piłeczkę skaczącą po mojej głowie.
I tak jak u niego - olśnienie - "dobra, może być, o ile to dla kobiety".
Okazało się, że i owszem. Szybko wydrukowałam nowy tekścik
- w miejsce "zmiany kodu" dałam "siedemdziesiąt mieć lat to nie grzech" i zamieniłam.
Fotki nie zrobiłam, bo nie było już czasu,
ale wyobraźnia Wasza jest ogromna, więc popuśćcie jej wodze...
A teraz mały pokaz nowej pracy dla tytułowej "Trzydziestki".

wtorek, 28 stycznia 2014

Z ptaszkiem...

Druga kartka miała nawiązywać do kolejnej pasji Solenizanta, czyli ptaków.
W związku z tym, że zamawiająca nie wiedziała dokładnie, o jakie chodzi,
to do klatki wstawiłam ptaszka "gazetowego".
No i wyszło takie cosik...



Wyzwania:



niedziela, 26 stycznia 2014

Dla Mamy...

Dzisiaj moja Mama obchodzi urodziny.
Zrobiłam dla Niej taką oto karteczkę - coś ostatnio robię same sztalugi prawie :)








Wyzwania:
(u mnie do wyboru: krata, perełki, brokat
lub: kremowy, warstwy, koronka)
produkty ze sklepu to: perłowe pręciki różowe i ecru, półperełki oraz ten największy kwiatek
* Word Art Wednesday - challenges 116

piątek, 24 stycznia 2014

Zapraszam do Benity :)

Dzisiejszy post bez fotek - dam Wam od nich odpocząć ;P
Chcę Wam kogoś przedstawić :)
Niedawno wśród komentujących znalazła się Benita.
Jak to mam w zwyczaju, jeśli zauważę kogoś nowego, to staram się "sprawdzić kto zacz"
- i buszuję w nowym miejscu do woli :))
Benita przedstawia się jako początkująca scraperka, ale oglądając Jej dzieła mam wrażenie,
że robi to już dość długo, bo prace wystawia śliczne i dopracowane.
Chciałabym zachęcić Was do wizyty na Jej blogu, o tu właśnie.
Proszę, zróbcie Jej niespodziankę, bo ona na razie nie wie o moim poście :)))
Gdyby mnie ktoś zapytał dlaczego właśnie Ją "reklamuję", to odpowiedzi będą dwie, do wyboru:
1. bo ja nie zawsze mam czas tam zajrzeć i skomentować
2. z powodu patriotyzmu lokalnego - w tym przypadku o trochę szerszym zakresie, ale w sumie nie mieszkamy zbyt daleko od siebie (może z 30km?)

Zaglądajcie i komentujcie, bo wiem, jakie to ważne - wiedzieć, że gdzieś jest Ktoś, kto ogląda moje robótki i wyraża szczerą (mam nadzieję) opinię.
Kończę, bo do pracy czas się zbierać.
Miłego dnia wszystkim życzę!

czwartek, 23 stycznia 2014

Dla dojrzałego szaradzisty

Koleżanka córy zamówiła dwie kartki na okrągłe - siedemdziesiąte - urodziny pewnego Pana.
Dzisiaj pokażę Wam pierwszą, krzyżówkową.
Z początku chciałam wyciąć jakiś fajny diagram z moich krzyżówek,
ale potem stwierdziłam, że przecież mogę go sama wyrysować w programie graficznym
i ułożyć minikrzyżówkę z hasłami kojarzącymi się ze składanymi życzeniami.
Chyba nawet mi się udało (skromność to moja cecha wiodąca ;P )
Oki, koniec "gadania", czas foty wrzucić.
 Nie ma zbyt wiele dodatków, bo jednak krzyżówka gra tu rolę główną.






poniedziałek, 20 stycznia 2014

Kolejna "szybka" kartka

Żeby nie było - na tą miałam 1 dzień.
Też zamówiona przez chrześnicę, tym razem dla wychowawczyni, z okazji urodzin.
Powiem Wam, że miałam dużą frajdę przy jej robieniu i im bliżej byłam końca,
tym bardziej mi się podobała. W sumie trochę trudno mi było się z nią rozstać ;P.
Spodobał mi się papier użyty do jej powstania, niestety nie wiem jak się nazywa,
bo go dostałam (właściwie kupiłam w pudle-niespodziance od artMoni).
Jeżeli ktoś rozpozna, to proszę o wieści :)

A oto i dzisiejsza bohaterka w całej krasie





sobota, 18 stycznia 2014

Dla szczęśliwej (?) emerytki...

Kilka dni temu zadzwoniła w ciągu dnia nasza chrześnica i zapytała,
czy mogłabym zrobić kartkę dla odchodzącej na emeryturę nauczycielki.
Kiedy zapytałam na kiedy, to usłyszałam, że "na jutro, to znaczy właściwie na dzisiaj,
bo jutro pani się będzie żegnać". No więc jak tylko do domu z pracy wróciłam
i co nieco wrzuciłam na ruszt, to zabrałam się do pracy.
Jak byłam w połowie, to dzwonek oznajmił nadejście mamy zleceniodawczyni,
wracającej z wywiadówki. Musiała trochę poczekać, ale na szczęście wcześniej narysowałam sobie tzw. mapkę i, co nie jest wcale w moim przypadku takie oczywiste, trzymałam się jej dość skutecznie. Dlatego też oczekiwanie nie trwało już tak długo...
A efekt "citowej kartki"?
Ta dam!
Oto i ona...
Taka prosta, ale i odrobinę elegancka.



Wyzwania:

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Wazonik recyklingowy, a właściwie upcyklingowy...

Skończyło mi się maggi... ja wiem, wiem, przecież to nic takiego, kiedyś musiał przyjść ten moment, kiedy z buteleczki nie wyciśnie się już ani kropelki... Trudno, może kupię sobie nowe?
A może nie?
W każdym razie "dzięki" albo "przez" ustawę "śmieciową" buteleczka doczekała się solidnego mycia i kiedy już była taka golutka, bez naklejek, to okazało się, że niezła z niej bestyjka :)
Popatrzyłam, podumałam i wymyśliłam sobie wazonik. Buteleczka wylądowała na biurku, gdzie zaprzyjaźniła się najpierw z klejem i sznurkiem. Przyjaźń wydaje się być bardzo trwałą...
(klej Magic - rulez!) 
Po około tygodniu upomniała się o ozdóbki - no, kobieta przecież, nie? - i dostała je.
Wprawdzie nie za dużo ale też nie za mało. Myślę, że tak w sam raz.
Teraz zerka wokół i marzy, by wyruszyć w świat.
I chyba wkrótce to zrobi :)

A teraz prezentacja...
Ta dam!
Oto i ona, a właściwie on
(teraz do mnie dotarło, że na moim biurku dokonała się rewolucyjna wręcz przemiana! 
- i w dodatku wcale mi ona nie przeszkadza ani nie bulwersuje :) )
No, dobra, już pokazuję fotki.
W każdym razie tym, co dobrnęli do tego miejsca szczerze gratuluję wytrwałości! 
Bo ja nie wiem, czy bym tyle wytrzymała, co Wy...
(hahahahaha)

ps. nowe oczywiście kupiłam :)), dlatego na fotce są oba rodzaje - przed i po przemianie.



niedziela, 12 stycznia 2014

Dla chrześnicy

Wiem, wiem, długo mnie nie było... Ale już wróciłam do biurka i zaczęłam cosik tworzyć...
W piątek moja chrześnica miała urodziny, a w sobotę je świętowaliśmy,
więc trzeba było się sprężyć i "udłubać" karteczkę jakąś. No to powstała taka oto:






sobota, 4 stycznia 2014

Dla sąsiada...

Jeden z sąsiadów obchodził jakiś czas temu okrągłe 40. urodziny :) Dostałam od drugich sąsiadów fotkę, do której "dorobiłam" kartkę. Skoro był przebrany za klauna, to dostał kolorowe balony :))
i kropeczkowe tło...







czwartek, 2 stycznia 2014

Na złote i rubinowe gody...

Pod koniec roku miałam przyjemność zrobić dwie rocznicowe kartki, jedną na 40. rocznicę ślubu,
czyli rubinowe gody, dlatego dominuje w niej ten kolor.
Kartka "robiła się sama" prawie i bardzo mi się podobała, ale zapomniałam zrobić jej fotkę.
Na szczęście koleżanka, która miała przekazać kartkę, zrobiła zdjęcie - jest jakie jest
(troszkę je podrasowałam...), ale przynajmniej mam pamiątkę :)

z lewej strony wycinanka z mojego nowego dziurkacza, a przy kwiatku zawijaski od el.

Następna kartka na 50. rocznicę, czyli złote gody, więc trochę się błyszczy :)
Spodobały mi się tłoczenia, które naprawdę wzbogacają kartkę
(dzięki Młodej, która dostała BeeSa pod choinkę od swojego M.)