Dla przyjaciela, który świętował urodziny pod koniec października.
Skoro jesień to i liście pod nogami szeleszczą. A ja w końcu mogłam wykorzystać filcowe listki,
które leżały już baaardzo długo i nie miałam na nie pomysłu
(a kupiłam je chyba pod wpływem chwilowego zaćmienia umysłu...).
Na szczęście wydaje mi się, że tu pasują.
Listki pasują jak znalazł :) A z kropelkami rosy są przeurocze w jesiennej kompozycji. I widzę, ze motyw klatki pojawił się u Ciebie też. U mnie w ostatnich kartkach też go widać ;) Zapraszam,
OdpowiedzUsuńdzięki :), całe szczęście, że to były jesienne urodziny, bo chyba bym ich nigdy nie wykorzystała... ;)
UsuńWspaniale dzielo, liscie gemialnie dopelniają kartki, a te krople rosy, prześliczne i bardzo pomyslowe:))
OdpowiedzUsuńte liście są cudowne ja też tak mam czasami coś kupię i potem leży, leży, leży a potem okazuje się że nie mam pojęcia jak ja mogłam bez tego żyć:) no i jak chce znowu kupić to już nigdzie nie ma :):)
OdpowiedzUsuńPiękna karteczka:)
dziękuję :), mnie na szczęście udało się przeżyć bez tych liści ;P, ale faktycznie czasem tak jest :)
Usuńfantastyczna kartka ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :), też mi się na koniec spodobała, chociaż robienie jej to była nieomal "droga przez mękę" na początku, na szczęście potem było już z górki :))
UsuńNiebanalne kolorki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń