Pamiątka Chrztu Świętego

Zaprzyjaźniona Kasia (z wcześniejszych postów), a właściwie Jej narzeczony Dawid, zamówił pamiątkę chrzcielną dla swojego chrześniaka. Zadanie było o tyle ciekawe i trudne, że oprócz typowych elementów związanych z chrztem miały pojawić się zwierzątka.

Na szczęście mogły znaleźć się w środku. Ufff, ulżyło mi, bo jakoś nie potrafiłam wymyślić nic sensownego na wierzchu pamiątki...  :))

W związku z tym, że Dawid miał być Ojcem Chrzestnym, to zaproponowałam coś większego.

Tyle tylko, ze sama sobie narobiłam kłopotu (a przynajmniej na początku tak myślałam),

bo okazało się, że nie zmieści się ta moja praca do koperty.

No to trzeba było pomyśleć nad opakowaniem.

Ponieważ zapomniałam, że można by zrobić torebeczkę, to się trochę namęczyłam, ale w efekcie powstało takie coś. Mnie się podoba, zamawiającym także, a mam nadzieję,

że Michałek będzie miał fajną pamiątkę.

Zwierzątka znalazłam w necie, literki kupiłam kiedyś w Empik-u
(kto powiedział, że F nie może udawać Ł?), papier wierzchni z Crafty Moly,
a baza albumowa... no, nie pamiętam...

Ale się rozpisałam... :)) Ale skoro wpis długi, to zdjęć proporcjonalnie też dużo,
bo nie mogłam zdecydować się, które usunąć. A chciałam pokazać wszystkie elementy.

Okładkę zrobiłam z kartonu, który czekał na wyniesienie do kontenera,
a sama pamiątka z bazy albumowej z ażurową ramką.