Spodobały mi się te magiczne pudełeczka :)
Więc powstały kolejne, każde z nich inne, każde dla kogoś wyjątkowego :)
Dzisiaj pokażę Wam exploding box dla pełnoletniej od niedawna Wiktorii,
która (tak, jak ja) baaaardzo lubi czytać książki. Nie mogło ich więc zabraknąć.
Wymyśliłam sobie książkowy "tort", a właściwie piramidkę.
No cóż, pomysł, jak pomysł, szybko wpadł do głowy... Realizacja jednak potrwała nieco dłużej.
Na szczęście znalazłam mój stary zeszyt, jeszcze chyba z ogólniaka
(hmmm, no dość dawno to było, bo kartki zdążyły zżółknąć...).
A efekt? Zobaczcie sami :)
Rewelacja, i ten zielony kwiat na wieczku :)
OdpowiedzUsuńThank you so much for posting this lovely creative art in the Word Art Wednesday Challenge #230-#231 - Anything Goes.
OdpowiedzUsuńBlessings, Carole
Przepiękny box!
OdpowiedzUsuńpikny kwiatuszek Ty zdolniacho a środeczek jak się patrzy ... te książki znów robią na mnie wrażenie
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl z tymi zeszytami i rewelacyjne wykonanie!
OdpowiedzUsuń