Druga wielkanocna karteczka. Paleta kolorów prawie identyczna jak w poprzedniej, ale tu kolory są jaśniejsze i bardziej kontrastowe. Jajeczko wytuszowałam (moim "filcakiem") na zielono i podkleiłam żółtym papierem, tym samym, z którego "wydziurkowałam" małe kwiatuszki.
Rameczkę wycięłam z birmaty - masakra! chyba z 5 razy "przekręcałam" przez Asiowego BeeSa...
ale w końcu się jakoś udało.
Szkoda tylko, że skończyła mi się ta cieniowana wstążeczka,
bo fajnie się komponuje z wiosennymi kolorami...
Byłabym zapomniała - zrobiłam fotkę moim nowym przyborom - filcakom :))
Oto i one, jedna gałeczka jeszcze taka goła, ale i ona doczeka się filcowego ubranka :)
Karteczka śliczna... a filcaki pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie :), kiedyś nawet chciałam zakupić taki "profesjonalny zestaw", ale zawsze szkoda mi kasy na to było i jakoś sobie starałam radzić, aż wymyśliłam swój własny :))
Usuńsuper karteczka:))) pięć razy przez maszynkę? hehe to pikuś:) mam w swoim zestawie kilka wykrojników które trzeba kilkanaście razy przeciągnąć przez maszynkę żeby wszystko wykroiły. m.in ten wykrojnik który Ci się podoba:) super pomysł z filcakami:)
OdpowiedzUsuńdzięki :) kilkanaście razy, powiadasz... no to już mi się mniej podoba ;P
UsuńKarteczka jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńMuszę częściej do Ciebie zaglądać i doszkolić się w technikach wykonywania takich śliczności :)
dzięki :) ja Twoje arcydzieła tylko podziwiam :)) choć nie mówię, że nigdy nie spróbuję :)) może na emeryturze? ;P
Usuń