Małżonek mój przyniósł mi kiedyś z pracy opakowanie po oliwkach (których ja nie lubię).
Słoiczek miał fajny kształt, więc od razu trafił do mycia i na biurko.
Jak to zwykle bywa, nie zrobiłam mu fotki przed, ale w sumie to chyba nie ma wielkiego znaczenia. Najważniejsze, czyli udana przemiana, została już uwieczniona :)
Kolorów malutko, bo dominuje biel, jedynie gdzieniegdzie widać zielone listeczki.
Kolorów malutko, bo dominuje biel, jedynie gdzieniegdzie widać zielone listeczki.
Cuuuuuudo :)
OdpowiedzUsuńdziękuję )
UsuńBardzo elegancki:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńno pięknie:)
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale!!! Bardzo oryginalny.,
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŚliczny!!! Jak można nie lubić oliwek?? Nie wiem.....;-)
OdpowiedzUsuńhmmm, no chyba tak po prostu - nie lubię i już ;P, dzięki :)
UsuńPiękny wazonik. Bosko wyglądają te zwisające serduszka :)
OdpowiedzUsuńA Twoją niechęć do oliwek świetnie rozumiem :D
dziękuję za miłe słowa :) oraz za zrozumienie ;P, w końcu ktoś, kto mnie rozumie:)))
UsuńWazonik jest cudny. Ja tez nie lubię oliwek.
OdpowiedzUsuńdziękuję :), nareszcie ktoś, kto mnie rozumie :)
UsuńŚwietna alteracja. Śłoiczek prześlicznie ubrałaś.
OdpowiedzUsuńdzięki :), no, bo jak był goły, to się trochę wstydził ;)
Usuń