wtorek, 16 kwietnia 2013

Bez zdjęć...

Chciałabym podzielić się z Wami tekstem, który dziś rano przeczytałam...

"Uśmiech nie kosztuje nic, ale znaczy wiele. Ubogaca tych, do których jest on skierowany, bez zubożenia tych, którzy go ofiarują. Trwa krótką chwilę, ale często jego wspomnienie już nie znika. Nikt nie jest tak bogaty i mocny, żeby go nie potrzebować i nikt nie jest tak nieczuły, aby nie zaczerpnąć z niego choć trochę energii. Uśmiech przynosi radość w domu, stwarza sympatię w środowisku pracy i jest hasłem przyjaźni. Daje chwile wytchnienia temu, kto jest utrudzony, odwagę zniechęconym, jest promieniem słońca dla udręczonych i najbardziej naturalnym lekarstwem przeciwko znudzeniu. Jednakże nie można go kupić, pożyczyć albo ukraść, ponieważ jest on czymś, co nie ma żadnej wartości, dopóki nie został komuś okazany. Być może, że ktoś jest zbyt zmęczony, aby obdarować was uśmiechem; obdarzcie go nim wy, ponieważ nie ma nikogo, kto by bardziej potrzebował uśmiechu, niż ten, kto już go nie ma do obdarowania.

                                                             (za kwartalnikiem "Ziemia Święta";
pergamin znaleziony przy odnawianiu romańskiego kościoła w Campodarsego,
tłumaczenie z włoskiego - o. Wacław Michalczyk OFM)

6 komentarzy: